Autor: Kid Maniak
Wysłany przez: kidmaniak   Data: 2009-08-19 20:18
Komentarze: (0)   Wynik:

Brak komentarzy

Witajta!
Tym razem nie zmusilem Was do długiego oczekiwania. Po raz ostatni przed zaproszeniem gości z zagranicy, brakujące elementy tras na Lennonie i Anzio opisuje dla Was kolejny polski light.




Nick: Akyoto

Klasa: Light
Grane wersje DOD: Od 1.3 przez rok (zaczynając z thomsonem w ręku ;] ) później DOD:S. Od początku stawiał na grę klanową. :-)
Klany: 1.3: clockwork!, noone fucks us (nfu!), DogTags, immortality team, Green Forest, Source: ProX'y, MystiC, undefined, extreme gaming, iCh*j, SnoopY gaming, RuiN, ProX'y!

Osiągnięcia: Nic, czym by Akyoto chciał się chwalić :-)

Ulubiona mapa: Harriongton. Nie lubi Argentana ani Lennona (ze względu na niskie fps) ;)

Komputer: Athlon 2600+, 1GB RAM, Sapphire ATI Radeon x1950 GT, co daje 30-50fps ;( niestety
Mysz: A4T X-750 BF
Internet: Neo 1Mbit.
Cfg: zrobiony przez WICKA, z przeróbkami - rate'y trzeba zmieniać pod konkretne łącze internetowe.
HUD: Insanes small HUD Screen 1




Kid Maniak: Najmilej wspominany klan?
Akyoto: Szczerze: Snoopy. Był to czeski multigaming, lecz skład był mieszany. Ja, fin (oksid), rosjanin (sotnik), anglik ( bnzr), czterech Czechów ( dave, tuhos, gemini, peacemaker) :-)

KM: Najważniejsz klasa w grze?
A: Moim zdaniem jest to heavy. Jak dobrze się postarać, to można wyciąć pół mapy i wspomóc pozostałe formacje. Jest też najciężej nauczyć się nią grać, bo trzeba być wszędzie i ogarniać co dzieje się na całej mapie. Jest nawet trudniejsza od snipki.
W Source grałem już wszystkim, wyszło na to, że jednak najlepiej wychodzi mi gra riflem.

KM: Co trzeba zrobić, żeby grać dobrze...
A: Najważniejsze chyba jest doświadczenie. Trzeba także pamiętać, że słaby (polski - co idzie w parze) internet mocno ogranicza możliwości. Przykładowo ja mogę mieć na serwerze spadki tickrate do 60-70, a Niemiec ma równe 100, widzę na moim ekranie, że on strzela w biegu, podczas gdy on u siebie normalnie zatrzymuje się i mnie zdejmuje...

KM: Jeśli ktoś zaczyna dopiero grać w DODS, to...
A: ...niech od razu gra klanowo. Zero zabawy na serwerach for fun, jeśli chce się coś konkretnego osiągnąć...

KM: ...czyli granie klanowe wyklucza rozrywkę?
A: Nie. Tylko gra klanowa to jest zaangażowanie plus dobra zabawa. Na ffa wchodzą 13/15-letni gracze strzelający do swoich na respie, co odróżnia ten rodzaj gry od klanówek.




Mapa: Anzio
Anzio jest dla mnie fajniejsze od Axis, bo dobrze czuję się na placu - jest sporo przestrzeni. Jeśli ma się dwa dobre hevy, które wbiegną do kościoła i zrobią trochę ambarasu, to można bardzo ładnie ogarnąć plac. Jest wtedy nawet szansa zdjęcia snajpera. Szczegółowo:

Strona Axis:
W opcji 1. biegnę od razu do przodu do kampy/dziupi przy mainie (długiej ulicy prowadzącej na plac). Celuję od razu w snipera kampiącego w okolicach pizzy. Albo się uda, albo nie - ryzyko zawodowe :) Konkretnie to namierzam go w momencie, gdy wyskakuje pierwsze heavy z 2 okien. On wtedy jest zajęty/strzela do hvy i mam szansę wychylić się i go załatwić. Moim zdaniem oba heavy powinny od razu lecieć do przodu do kościoła. Jedno góra, drugie dół - robią ambaras. Ale niestety nasze heavy tak nie robią:)
Jeśli widzę że hvy przeciwnika przebiega okienko przy placu (pod wieżą - przyp. KM), to daję info, wtedy nasze hvy może na niego poczekać. Nie można sobie pozwolić, żeby przeciwnik wyszedł z kościoła po naszej stronie, pod 2. oknami.
Jeśli hvy ogarnie, a ja zdejmę snipera, to otwierają się możliwości. Mogę podejść pod drzwi kościoła i patrzeć na parasolki. Albo zdejmujemy 2 hvy przeciwnika z kościoła, albo drugie jest na parasolkach właśnie i można na nie poczekać.

Jest scenariusz, w którym jedno nasze hvy na początku rundy pomaga na moście. Czasami, a nawet zawsze, robi to Suspect :) Wtedy ja nie lecę na kościół, tylko trzymam się z tyłu. Konkretnie z naszej 1. patrzę przez długą na plac. Trzeba kontrolować, czy sniper nie poszedł pod wieżę, lub hvy nie wyszło z kościoła. Nasze 2. hvy albo kampi w 2 oknach i rzuca nade, żeby przerwać plac, albo wyskakuje do kościoła. Jest jeden dobry nade. Jeśli ja stoję na początku długiej - odbija się nade o wieżę, wpada do ruin i doskonale pomaga w przerwaniu placu. Wyjątkowo przydatny gdy jest nas tylko dwóch.

Plac bierzemy gdy w jednym czasie zginą snajper i dwa heavy. Wtedy mamy pewność, że jest czysto, wystarczy wbiec do ruin. Ew. jeśli słyszymy jakieś kroki od beach-house, to można wyskoczyć. A nawet trzeba.

Po wzięciu raczej nie biegniemy wszyscy na jedynkę (chociaż czasami niestety się tak zdarza :) ). Hvy może iść na 1. bocznymi drogami, ja raczej kampię na wyjście z respa pod pizzą.

Jeżeli z jakichś powodów zostaję sam, to cofam się za kościół. Wtedy mam dobrą pozycję do przerwania placu. Jeśli mam jeszcze nejdy, to cofam nawet na długą.

Gdy przeciwnik ma plac, to nie ma problemu - na tej mapie akurat plac jest częściej w posiadaniu US. Jeśli trzymamy most, to można raszować plac. Mogą nas powybijać, ale trudno, jakoś trzeba się tam dostać. Często hvy pojedynczo próbują przejść z okien do kościoła. Ja w tym czasie niestety muszę iść długą, bo bieganie lightem po oknach nie jest zbyt mądrym posunięciem...

Strona US: Oczywiście wszystkie lighty na most. W uzupełnieniu do tego, co opisał Sid Luke - dodam, że czasem dajemy 1. lighta przez wodę. Jeśli ktoś się decyduje, to nejdujemy murek (white wall) za mostem (da się to zrobić nie wychylając się z bramy, a pewnie i z BH - przyp. KM), żeby snajper nie zdjął tego z wody. Jeśli nie idzie, to wtedy 2 lightów zostaje w BH.
Trzeci light idzie obserwować link (bramę). Jeśli on zginie, to jeden z BH musi wyjść i go zastąpić.




Mapa: Lennon

A: Nie lubię jej, bo mam na niej mało fps. Jakbym miał 50, to bym się cieszył i grał:)

Od strony Axis zawsze oba lighty powinny iść rampą pod 2 oknami. Jeśli przeciwnik jest rozgarnięty, to na początku rundy daje dwa dobre nejdy pod arkady i jeśli ktoś tamtędy wychodzi, to ginie.
Gdy jesteśmy pod oknami, to albo czekamy na wrogiego lighta, który może być już na górze w orange lub w linku. Jeśli jednego z nich zdejmiemy i oba nasze lighty żyją, to jeden czeka, a drugi raszuje tam, gdzie jest drugi light. Nigdy nie bierzemy flagi przed zabiciem ich obu, bo najczęściej kończy się to niepowodzeniem.
Wyjątkowo jest gdy nasze heavy raszuje link lub orange (najczęściej Suspect), wtedy staramy się wziąć fast-capa na studni. Przy tym rzucamy nejdy tam, gdzie nie ma naszego hvy (w orange jest to 1 nade na okno i jeden na drzwi).
Najważniejszy warunek do wzięcia flagi - kompleks (2 okna). Można spróbować brać studnię, nawet gdy nasze hvy nie trzyma 2 okien. Wtedy można wskoczyć na murek od studni i podczas brania powstrzymać wroga idącego na 2 okna ze środkowej flagi. Jeśli się nie uda, to proponuję uciekać :) Jeśli poleci stamtąd dobry nade, to może sporo namieszać.
Po przejęciu jeden idzie orange do drzewka, skąd kampi się resp lub balkonik. 2 light idzie link, kampi też balkon i resp. Najlepiej jak szybszy light idzie orange, a drugi link - tak, żeby równocześnie wyszły po drugiej stronie na resp przeciwnika.
Jeśli nie mamy studni, trzeba wybić 3,4 nawet 5 przeciwników żeby ruszyć do przodu. Jeśli się to uda, to przeważnie odbijamy najpierw bliższą flagę, czyli właśnie studnię. Robimy to w ten sposób, że idzie tam 2-3 graczy którzy są najbliżej, reszta zostaje na 1.

Od Allies, na początku rundy są bardzo pomocne nejdy z naszej 1, odbite komina nad linkiem. Spadają pod arkady przy studni i osłabiają/zabijają przeciwnika, jeśli tamtędy wyszedł. Później nawet garandem można ich dobić jednym celnym strzałem. Jest też drugi nade który spada przy studni od strony rampy. Te strzały pod arkady są na tyle ważne, że warto aby wszystkie 3 lighty poświęciły na to po jednym nejdzie na początku rundy.
Jeden light idzie przez orange, drugi przez link (przeważnie ja). Nie raszuję, bo przeważnie jest bardzo dobrze nejdowany. Można oddać kilka strzałów na oślep przez okienko w linku - czasem uda się zdjąć lighta wchodzącego do orange. Sidu czasem idzie orange górę, czasem dołem.
Próbuję forsować link dopiero jak kilka nejdów już wybuchnie i słyszę, że nic więcej tam nie leci. Co do głośności słuchawek - nie mam ich zbyt mocno rozkręconych. Tyle, żeby słyszeć TS i grę. Staram się wbiec tam raze z drugim lightem z orange (mapa!).
Gdy przeciwnicy biorą studnię i słyszę, że wystrzelili jakiekolwiek nejdy, to nawet nie próbuję im przerwać, bo to mija się z celem. ...chyba że w 2 oknach jest już nasze heavy (znowu mapka!).
Oprócz mapy przydaje się też śledzenie death-messages. Jeśli drugi nasz light pojedzie jednego lub 2, to wiadomo, że został tylko ten w 2 oknach lub tylko light z rampy.
Sygnałem do brania studni jest 'bierzemy!' :) Jednak tylko, gdy zostało ogarnięte heavy przeciwnika. Trzeba koniecznie poczekać aż mamy 2 okna lub mieć pewność, że hvy przeciwnika nie żyje. Dobry wgląd na sytuację ma nasz light z orange, który widzi, czy hvy przeciwnika przeszło 2 okna w kierunku środka.
Później jest dosyć ciężko, jeśli nie dochodzi z nami nikt z gardenu. Ostatnia flaga i rośnie adrenalina i leci się 'na pałę' do przodu:) Najlepiej poczekać na ekipę z gardenu przed atakiem na 1.




Akyoto pozdrawia :-) : hetmana Sida (z którym gram w tą grę najdłużej), kube eS, mandrake'a i geo (moje ziomaski od naruto xD), p0nego, suspecta, wacha, pitera, sebastiana samotnika (alone), wicka, b3k'a, wolfa, ramone'a (lider mojego pierwszego klanu :*), easiego (nie pij tyle :*), mietka, jakiegos noobka :D, no i oczywiscie mojego brata goglarza który pokazał mi doda 1.3 ;D




Wywiad przeprowadzony 17 Sierpnia 2009

W kolejnym odcinku swoje trzy grosze na temat Harringtona i Lennona wtrąci pewien znany snajper z Niemiec.
Panel Użytkownika:
Nie jesteś zalogowany!
Użytkownik:

Hasło:

Zapamiętać mnie?


Polecamy:

Red Orchestra .pl


Nasze buttony:
Day of Defeat .pl
Day of Defeat .pl
Pora na sponsora: